Do mieszkania wprowadziliśmy się w połowie lipca, czyli mniej więcej zgodnie z zakładanym harmonogramem. Przed nami jeszcze sporo pracy – tak zwane, nigdy-nie-kończące-się, wykańczanie. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak
Remont rozpoczęty!
Ze względu na to, że musimy spać, jeść i żyć w mieszkaniu, które remontujemy – prace remontowe musimy podzielić na etapy.
Zdecydowaliśmy się rozpocząć prace od największego pokoju. Po wyremontowaniu go będziemy mogli przenieść tam nasze graty i wyremontować pozostałe pomieszczenia.
Prace rozpoczęliśmy od usunięcia boazerii oraz podłogi. O ile usunięcie paneli ze ścian to oczywistość o tyle sprawa podłogi wymagała krótkiego rekonesansu.
Deski były grube jednak od góry poprzybijane gwoździami – cyklinowanie nie wchodziło w grę.
Myśleliśmy również o wykorzystaniu jej jako podkładu pod panele – jednak podłoga skrzypiała, poza tym obniża to pomieszczenie o kolejne centymetry. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na usunięcie podłogi.
Następnego dnia usunęliśmy cementowego „baranka” z jednej ściany oraz tapety z pozostałych. Rozebraliśmy i wynieśliśmy większość mebli – w tym kanapę, wersalkę, i dwa fotele. Usunęliśmy gruz.
Pierwsza lekcja: drzwi to słabe zabezpieczenie przed pyłem.
Pył na telewizorze w naszej aktualnej sypialni bardzo dobrze obrazuje „bałagan” jaki powstał w innych pomieszczeniach po pracach rozbiórkowych
Aktualny stan po wstępnym oczyszczeniu pokoju.
Kupiliśmy mieszkanie – niestety w całości do remontu. Ze względu na ograniczone fundusze postanowiliśmy większość prac przeprowadzić sami.
Rzut 1 – rozkład pomieszczeń
Poniżej fotografie poszczególnych pomieszczeń w stanie z dnia zakupu mieszkania.
Sypialnia:
Planowany remont:
Duży pokój:
Planowany remont:
Mały pokój:
Planowany remont:
Kuchnia:
Planowany remont:
Łazienka i toaleta:
Planowany remont:
Przedpokój:
Planowany remont:
Wszystkie zdjęcia z tego wpisu: